Ostatnio była notka o rodzicach Malki to teraz o rodzicach reszty przyjaciół Simby; tylko nie będzie notki o Tamie.
To zaczniemy od Kuli.
Kula
Ostatnio przeczytałam komiks "Nowy brat Simby"; zobaczyłam tam zdjęcie brązowej lwicy.
Ta lwica kształtem i kolorem przypomina Kule; według mnie to mama Kuli.
Mało w Królu lwie jest brązowych lwic; bardziej jak już to brązowych lwów.
Co do taty Kuli to nie mam pewności ale uważam że był brązowy i wyglądał mniej więcej tak:
Miałam podejrzenia że Skaza zabił tatę Kuli.
Tojo
Tojo ma kształt ciała taki sam jak Simba. Więc mogli by być przyrodnimi braćmi? - Według mnie - TAK
Tylko pytanie czy Tojo jest synem Mufasy czy Sarabi.
Osobiście wykluczam Sarabi bo ona wygląda na wspaniałą mamę i żonę więc nie wiem po co miałaby zdradzić Mufase.
Mufasa to nawet mógłby być ojcem Toja; a zwłaszcza gdyby zdradził Sarabi z jej siostrą która pewnie była brązowa.
W mojej wersje siostra Sarabi nazywała się Elaine.
Według mnie Elaine chciała być z Mufasą; ale Mufasa wolał Sarabi.
Jedna blogerka ma blog o Elaine: http://thelionking4.blogspot.com/search?updated-max=2012-07-08T12:46:00%2B02:00&max-results=7
Chumvi
Są wersje że Chumvi jest dzieckiem Ziry.
To NIE prawda.
Bo w książce "Wyzwanie Nali" Chumvi powiedział: "Muszę już iść.....Moja mama nie pozwoli mi zostać dłużej....." To znaczy że Chumvi ma mamę która nie jest Zirą; owszem mógł mówić też o Zirze; ale gdyby był jej synem to czy inne lwiątka chciały by się z nim przyjaźnić?
Chumvi też NIE jest synem Skazy.
Bo Nala powiedziała w książce "Wyzwanie Nali" : "Może kiedyś będę na tyle dzielna by zrobić coś ze Skazą......." Po powiedzeniu tego Chumvi nic nie zareagował; a by coś zareagował gdyby był dzieckiem Skazy. Nawet gdyby nie kochał ojca to i tak by cokolwiek zareagował.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To teraz opowiadanie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Opowiadanie:
Tojo biegał po całej lwiej ziemi i szukał Tamy. Teraz każde miejsce na Lwiej Ziemi wyglądało tak samo bo Skaza objął tron i hieny zniszczyły królestwo. Jednak Tojo znalazł w końcu Tame; lwiczka z grzywką była razem ze swoją mamą.
-Tama! Tama! Pobawimy się? Spytał lewek.
-Wiesz - zaczęła Tama - ja i moja mama opuszczamy lwią ziemie. Dziś moja mama pokłóciła się ze Skazą i on ją uderzył. I dlatego ona oznajmiła że odchodzi ze stada. Wzięła mnie i teraz idziemy na Rajską Ziemie.
-Tama nie odchodź! Będzie mi Ciebie brakowało.......... Powiedział smutno lewek podobny do Simby.
-Do zobaczenia Toj - Szepnęła - O ile się jeszcze zobaczymy.....
Mama Tamy wzięła Tamę i poszły na Rajską Ziemie.
Tojo smutny wrócił do domu. Pragnął uciec na Rajską Ziemie do Tamy.
Tojo położył się na skalę i rozmyślał jak to mu było fajnie z Tamą która była jego miłością.
-Hej Tojo! Zawołała Nala podchodząc do lewka.
-Cześć.......
-Co tam?
-Wiesz.......Mam dość Skazy i tego że już nigdy nie zobaczę Tamy! Uciekam dziś w nocy na Rajską Ziemie!
-Tojo - Szepnęła Nala - Mów trochę ciszej bo jeszcze cię usłyszą hieny a wiesz dobrze że nikomu nie wolno opuszczać lwiej ziemi......Każde lwiątko które opuści lwią ziemie ma zostać zabite....
Tojo nic sobie z tego nie zrobił.
Toja usłyszała jedna hiena. Ta hiena to była malutka hienka która chciała zaimponować rodzicom.
Hienka w nocy przyczaiła się blisko granicy Rajskiej Ziemi i Lwiej żeby złapać Toja i tym samym - zaimponować rodzicom. Kiedy Tojo się pojawił ruszyła za nim w pościg. Tojo zobaczył jej cień i myślał że hienka jest wielką hieną która chce go pożreć.
-AAAAAAAAAAAAAAAA! Krzyczał Tojo i biegł przed siebie.
Hienka dziwiła się że Tojo aż tak się boi. Kiedy zagoniła go do wąwozu; lwiak odwrócił się i zobaczył że to nie wielka straszna hiena tylko mała hienka w jego wieku.
-WRYYYYYYYY! Zawarczała hienka myśląc że przestraszy Toja.
-Nie boję się Ciebie! - Powiedział lekceważąco Tojo - Nie boję się żadnej hieny!
-Jeszcze przed chwilą uciekałeś przede mną!!! - Powiedziała hienka nie rozumiejąc sytuacji - Dziwny jesteś!
Tojo szedł sobie dumnym krokiem ale nagle zobaczył przed sobą sześć hien.
-Widzieliśmy że chciałeś uciec z Lwiej Ziemi! - Krzyknęła jedna z hien - Na szczęście pogoniła Cię moja córka która jest odważna. A ty lwiaku jesteś tchórzem że bałeś się małej hienki!!
Hieny zaczęły śmiać się z Toja. Lewek uciekł i pobiegł na sawannę. Było mu smutno że się z niego naśmiewali. Nagle zobaczył że piorun walnął w drzewo i zrobił się pożar.
Tojo biegał to tu to tam by upewnić się że wszyscy są bezpieczni. Ale zobaczył że płomienie otoczyły tą samą hienkę która go goniła.
-Ratunku! Krzyczała hienka.
Tojo skoczył na wielką skałę i złapał się z całej siły tylnymi nogami za skałę; po czym zwisnął niżej i złapał łapami hienkę za plecy; udało mu się ją wciągnąć na skałę; ale hienka zemdlała. Tojo wziął ją na plecy i biegł w stronę wyjścia z pożaru. Przeskakiwał nad ogniem jak wytresowany. Widziały to trzy lwice: Sarabi, Sarafina i Elaine. Kiedy Tojo uciekł z pożaru zrzucił hienkę z pleców. Ona otworzyła oczy i spojrzała na Toja. Nie wiedziała co powiedzieć, ale Tojo nie chciał za bardzo z nią rozmawiać tylko poszedł na Lwią Skałę. Zaczęło padać i pożar zgasł.
Następnego dnia Toja obudziła jego mama.
-Tojo, niespodzianka czeka na Ciebie na polanie. Oznajmiła mama Toja.
Tojo pobiegł na polankę i zobaczył Tamę.
-Tama!
-Tojo!
Lwiątka ucieszyły się na swój widok.
-Wiesz Tojo, jednak ja i mama zostajemy na lwiej ziemi ale będziemy mieszkać przy cmentarzysku słoni by być jak najdalej od Skazy i hien. Oznajmiła przyjaciółka Nali.
Tojo bardzoooooooo się ucieszył.
***
Nie chciał by już więcej uważali go za tchórza dlatego zawsze od tego dnia udawał odważnego. Czasami nie było to mądre.
-Jak będę dorosły to zabiję Skazę i będę królem! Przechwalał się przed Nalą i Tamą. Tojo.
Tojo odwrócił się w prawo i zobaczył jak Skaza bez litośnie zabija kilka malutkich lwiątek.
-Proszę nie!!!!!!!!! Krzyczała mama lwiątek.
Tojo skoczył przed Skazę i zasłonił lwiątka; tylko jedno z nich jeszcze żyło.
-Zostaw te lwiątka!!!!!!! Krzyknął Tojo.
Nali i Tamie to zaimponowało ale bały się o Toja.
-Idź sobie lwiaku albo dam Ci nauczkę. Powiedział śmiejąc się złowieszczo Skaza.
-Nie!
Tojo jednak tego pożałował bo dostał ranę na brzuchu.
***
Minęło kilka dni. Tama i Nala uważały Toja za odważnego lewka.
-Dzielny byłeś że sprzeciwiłeś się Skazie. Pochwaliła Nala.
-Wielkie mi rzeczy! Powiedziała ta mała hienka którą uratował Tojo.
-On uratował Ci życie...... Przypomniała Tama.
-I co z tego!? Tojo, nie jesteś odważny! Jesteś głupi! Dodała hienka.
Hienka była zarozumiała; jej rodzice byli w Straży Królewskiej Króla Skazy, dlatego hienka uważała się za lepszą od innych.
Tojo jednak się nią nie przejmował; Tama i Nala też nie.
Mimo że były okropne rządy Skazy; lwiątka miały w miarę szczęśliwe dzieciństwo.
***
Ale pewnego dnia wydarzyło się wielkie nieszczęście. Tojo szedł sobie po polanie. Nagle zobaczyłł jak hieny atakują jego ptaki. Ptaką udało się uciec, ale jednego hieny zabiły.
-Nie!!!!!!!! Krzyknął Tojo i podbiegł na "miejsce zbrodni".
-Wy durne hieny!!!!!!!! Krzyknął Tojo i przytulił ptaka.
-Robisz aferę o jednego ptaka! Zachichotały hieny.
-Wryyyyyyyyyyy
Tojo obiecał sobie że kiedyś zabiję hieny; dotrzymał słowa i żadnej nie oszczędził. Żył w nienawiści do hien przez wiele miesięcy, ale w końcu mu przeszło. :)
Sorki że opowiadanie jest z bad end'em ale chciałam napisać o śmierci ptaszka bo znalazłam ten obrazek.
A teraz taka "gra".
Są dwie wersje relacji Simby i Tamy.
Gra polega na tym żeby napisać w komentarzu krótkie opowiadanie o któreś z tych wersji; kogo opowiadanko mi się najbardziej spodoba temu mogę przerobić kilka obrazków na obrazki jego bohaterów.
Opowiadanie nie musi być wcale długgggggie.
Może być tak krótkie jak wyznaczony jest ślad kropkami.
...............................................................................................................................
..............................................................................................................................
.............................................................................................................................
............................................................................................................................
........................................................................................................................
......................................................................................................................
Niektórzy robią takie "gry" na swoich blogach.
Ja też bym chciała takie robić ale moje nie wychodzą za dobrze.........
Regulamin:
*podajcie w komentarzu linki do obrazków które mam przerobić
*obrazki zwycięzcy znajdą się w zakładce "galeria" na tym blogu
:)
Ja tam nie wiem kim są rodzice Kuli i Chumvi'ego, ale Tojo rzeczywiście jest podobny do Simby. Masz rację, Sarabi to dobra matka, a mi się wydaje, że Mufasa jest jakiś dziwny. Nie sądzę jednak, żeby Simba i Tojo byli braćmi. Prędzej kuzynami.
OdpowiedzUsuńUdział w zabawie może wezmę, ale muszę wymyślić to opowiadanie i znaleźć obrazki.
Nie żeby coś, bo post ciekawy, ale mam dość tych wszystkich zdrad... moim zdaniem to jest okropne, a dlatego nigdy w swoich opowiadaniach nie umiejscawiam zdrad, bo uważam, że chociaż zwierzęta są od nas mądrzejsze... zamiast być tchórzem i zdradzać można wprost zakończyć jeden związek i zacząć drugi. Nie wydaje mi się, żeby Mufasa zdradził Sarabi. Mufasa? To przecież dobry, porządny lew :) Przy Zirze i Skazie już jakoś trawię te zdrady, bo to czarne charaktery, ale nie przypuszczałabym żeby mógł zrobić coś takiego właśnie Mufasa ;) a poza tym któreś z lwiątek mogłoby pochodzić z innego stada, na przykład mogła je podrzucić lwica z innego stada. Nie ma przecież dokładnych informacji na temat ich rodziców ;D co do opowiadania to chciałabym, żeby Tama i Simba zostali przyjaciółmi, a nawet jeśliby dalej się kłócili, to chociaż później się polubili :D
OdpowiedzUsuńStrasznie się rozpisałam... ;D zapraszam do mnie, wreszcie dodałam nowy rozdział
masz racje że Mufasa by nie zdradził Sarabi
UsuńMoże Simba i Tojo są tylko kuzynami
:)
Wiesz ja bardziej słyszałam,że Simba i Malka są bracmi niż Simba i Tojo.A teraz te opowiadanie o Simbie i Tamie:
OdpowiedzUsuńSimba obudził się dosyc późno później niż zwykle.Wybiegł na sawannę bez śniadania upolował ze trzy sukrykatki i je zjadł.Potem zaczął szukac Nali,Mheetu,Toja,Malki,Chumviego i Kuli.Biegał po całej sawannie i ich szukał.Znalazł Mheetu,Toja.Malkę,Kulę i Chumviego bawiących się ze sobą.
- Cześc wam! - krzyknął Simba.
- Cześc Simba! - odpowiedzieli.
- Gdzie Nala? - spytał ich Simba.
- Bawi się z taką nową Tamą koło wodopoju - odpowiedzieli.
- Dobra dzięki! - krzyknął Simba i pobiegł do wodopoju.Tam zobaczył nalę i złota lwiczkę i grzywką.,,Pewnie to tam Tama'' pomyślał Simba i podbiegł do ganiających się lwiczek.
- Cześc wam! - krzyknął do nich Simba.
- Cześc Simba!To jest Tama - przedstawiła Simbę Nala - Tama to Simba mój przyjaciel i książę Lwiej ziemi.
- Miło mi - powiedziała Tama ale w jej oczach było coś dziwnego.Trójka lwiątek bawiła się w berka,a potem Nala powiedziała:
- Muszę na chwilę iśc do mamy za chwilę wrócę - i pobiegła.Gdy była dośc daleko Tama spojrzała na Simbę lodowatym wzrokiem.Książę poczuł się nieswojo.
- Nala będzie moją przyjaciółką!Dopilnuję tego - krzyknęła Tama ostrym tonem do Simby.Od tego dnia zaczęła się ostra rywalizacja między Simbą i Tamą o przyjaźń Nali.
KONIEC.
Wiem to nie dzieło piękności ale jest.Jakbym wygrała w co raczej wątpie to przerób jakiś obrazek z Kionem dowolny na taki żeby Kion był brązowy i miał czarną grzywę.Taka postac niedługo pojawi się na moim blogu.Aha i przerób jeszcze jakiś pbrazek z Simbą by był czarnym lwem.Przerób z Kionem trzy obrazki i z Simbą też trzy.
Czemu nie ma o rodzicach Tamy?
Piękne opowiadanie :D
UsuńNie napisałam o rodzicach Tamy bo w Królu lwie ( filmie, komiksach, książkach )
nie było żadnego śladu rodziców Tamy
Simba obudził się dość późno. Nie mógł się doczekać spotkania ze swoją najlepszą przyjaciółką - Nalą. Gdy jednak wybiegł z jaskini zauważył, że z lwiczką bawi się jakieś inne lwiątko, była to Tama. Księcia ogarnęła zazdrość, po czym odszedł. Jego wściekłą minę dostrzegł Chumvi.
OdpowiedzUsuń- Co jest?
- Nic. Po prostu Nala zamiast czekać na mnie rozmawia z tą całą Tamą.
- Jesteś zazdrosny O TAMĘ?! - roześmiał się brązowy.
- Nie jestem zazdrosny! Po prostu nie podoba mi się, jak one się tak razem bawią.
- To się nazywa zazdrość Simba... -
Lecz czerwonooki tylko odszedł. Już za chwilę, Tojo i Kula też dowiedzieli się o jego zazdrości. Lewek myślał, że nie zazna spokoju, dopóki lwiczki będą się spotykać. Z drugiej strony gdy Tamie coś się stanie to przyjaciele będą obwiniać jego. Poszedł więc pod cmentarz słoni i pozwolił hienom się gonić. Gdy tak biegł, dotarł do odpoczywającej nad wodopojem Tamy. Oboje zaczęli uciekać. Całą sytuację zobaczyła Nala i kazała im wbiec do wody. Hieny wbiegły do wodopoju za lwiątkami i całe mokre odeszły wściekłe.
- Simba, co ci odbiło!? - pytała wściekła Tama.
- Zabierasz mi Nalę!? - warknął książę.
- Ona nikogo ci nie zabiera. Po prostu długo spałeś i nie chciałam dłużej czekać. Poza tym ja nie jestem niczyją własnością! - wtrąciła niebieskooka i wraz z Nalą odeszły. Simba jednak nadal był zły i postanowił, że kiedyś odbierze Tamie Nalę.
___________
Wiem, krótkie. Ale mówiłaś, że nie musi być długie :).
Może jakieś obrazki z Vitani przerobisz na zdjęcia Kory? Jeśli chcesz bardziej zapoznać się z wyglądem bohaterki mojego bloga zajrzyj na:
kaarka.deviantart.com
fajne opowiadanie ja nie wiem kto jest ojcem toja a do mufasy to mam
OdpowiedzUsuńteż takie zdanie