Buzz
Znaczenie: bzyk (Angielski)Buzz miał początkowo występować w Królu Lwie 3 jako postać przedstawiona w piosence "Kopcie Tunel". Był odważną i nieustraszoną surykatką, jego brawura doprowadziła ostatecznie do tego że został pożarty przez hieny
Tesma
Surykatka Tesma w początkowych etapach produkcji Króla Lwa była przyjacielem Simby, Nali i Mheetu z dzieciństwa oraz członkiem tej samej kolonii surykatek co Timon. Jej/jego płeć nie jest znana, ale ja myślę że to była dziewczyna.Iggy
Iggy w początkowych etapach produkcji Króla Lwa był przyjacielem Simby i Nali z dzieciństwa. Prawdopodobnie był samcem jaszczurki.Binti
Miała wystąpić w Królu lwie 2 jako córka Zazu. Jej imię znaczy córka w suahili.
Bhati
Znaczenie: błysk (Hindi)Bhati (Otocjon) w początkowych etapach produkcji Króla Lwa była dowcipną przyjaciółką Simby i Nali z dzieciństwa.
Naanda
Znaczenie: pełna radości, zdobywczyni (Hindi)Naanda w początkowych etapach produkcji Króla Lwa była siostrą Sarabi i matką Nali. Wiadomo o niej jedynie że pomagała swojej siostrze na polowaniach. Jednak ja trzymam się wersji że jej siostrą byłą Elaine.
~~~~~~~~~~~~
To teraz opowiadania:
1.Pomysł Baśki.
2. Pomysł Kolorowej Minki. Czyli kolejny post z.......
"A co z innymi wersjami dzieci Kovu i Kiary!?...."
Baśka chciała bym napisała o dzieciach Zazu, którego ona bardzo lubi.
Akurat dziś wspomniałam o Binti, więc będzie o niej.
~~~~~~~~~~~~~~
Opowiadanie:
Binti uczyła się na przyszłą majordomuskę, jednak ona miała inne rzeczy w głowie.
Zakochała się w Cano - ptaku, który był synem rywala Zazu. Ojciec Cano, i Zazu zawsze walczyli ze sobą o posadę majordomusa. Binti zaprosiła Cano na Lwią skałę. Wlecieli razem do "opuszczonej" groty. Myśleli że jest opuszczona, ale nie wiedzieli że jest tam Zazu.
-Cano?! - krzyknął rozzłoszczony Zazu - Idź stąd!
Cano i Binti zaprotestowali. Zazu poszedł poprosić Kope by pomógł mu przegonić niechcianego Cano.
Księże zgodził się, ale kiedy Zazu i syn Simby doszli do groty - Cano i Binti już tam nie było.
-Gdzie oni mogli pójść?! Spytał samego siebie Zazu, ale wtedy podleciała do niego jego partnerka.
Obrazek z komiksu "Dziewczyna dla Zazu" |
-Co w tym złego że się kochają? Spytała.
- To że nie mam zaufania do Cano!
- A co on takiego zrobił że tak bardzo nie masz do niego zaufania?
Zazu szukał w swojej głowie odpowiedzi na to pytanie, ale nic nie znalazł.
-Bo....
-Jak będziesz miał powód żeby go oskarżać.... zaczęła żona Zazu, ale nie mogła dokończyć bo zobaczyła lecące sępy.
-Miejmy nadzieje że nie zaatakują Binti! Przestraszył się Zazu i poleciał w stronę sępów.
Zgubił je bo leciały zbyt szybko, ale kiedy leciał nad drzewami zobaczył że sępy atakują Binti.
-"Pewnie ten jej Romeon z tchórzył i uciekł!" Pomyślał Zazu, ale wtedy zobaczył jak "Romeo" rzuca w napastników kamieniami żeby uciekli. Sępy dały sobie spokój i odleciały po tym jak ich przywódca dostał w oko kamieniem od Cano. Zazu zrozumiał że Cano naprawdę kocha jego córkę.
Cano i Binti mieli się ożenić. Ale kilka dni przed ślubem - przyleciał Dal - były chłopak Binti. Zazu nie chciał by Dal namieszał w życiu jego córki więc chciał go przegonić.
-Jeszcze niedawno sam uważałeś że byłbym dobry dla twojej córeczki! Powiedział smutny Dal.
-Zmieniłem zdanie! Krzyknął Zazu.
Dal jednak przysięg Zazu że prędzej czy później - Binti i tak wybierze jego.
Dal poleciał do Binti i zaproponował jej randkę w lasku.
-Ja teraz mam narzeczonego... Próbowała się wymigać Binti, ale Dal nie dawał za wygraną. Zgodziła się, ale kiedy nastała umówiona pora - nie przyszła. Przez ten czas została z Cano i przygotowywali się do ślubu. Dal był za to zły i myślał że to przez Zazu.
Kiedy Zazu robił poranny patrol - on zaatakował jego wraz z sępami.
Niebieski uciekał prosto nad wodopój po wiedział że akurat tam teraz Simba uczy Kiarę.
-Simba! Simba! Wzywał pomocy ptak.
Simba zaryczał potężnie i sępy odleciały. Dal też odleciał i nigdy więcej nie wrócił. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że krótkie, ale nie za bardzo umiem pisać o Zazu.
To teraz akcja "A co z innymi wersjami dzieci Kovu i Kiary!?...." prezentuję:
Utulivu, Khariego i Time!
Opowiadanie 2:
Utulivu, Khari i Tima biegali po sawannie. Kovu chciał się pozbyć Utulivu bo jej nienawidził. Postanowił ją zabrać do dżungli i tam wygnać.
-Utulivu! - zawołał ją - mogę cię prosić na chwilę!
-Ok, tato! Odpowiedziała i przybiegła do ojca.
-Mam dla Ciebie propozycję - zaczął kłamać - chciałbym żebyś była przyszłą władczynią, chodź na rozmowę w tej sprawie...
Lwiczka ucieszyła się że jest wybrana na przyszłą królową, więc poszła z ojcem do dżungli.
-"Pewnie tata chce mnie uczyć tu władzy. " Pomyślała, ale wtedy Kovu ją uderzył.
-Nie wasz się więcej wracać na Lwią ziemię! Warknął.
Najstarsza przeraziła się i uciekła krzycząc do ojca:
-Jeszcze tego pożałujesz!!!
Czarnogrzywy szybko przybrał sztuczną minę przerażonego i pobiegł do Kiary.
-KIARA! KIARA! WIELKIE NIESZCZĘŚCIE! - krzyczał - hieny porwały Utulivu i zabrały ją!
-Co?! Kiara przeraziła się. Czuła się jakby ktoś urwał kawałek jej serca. Szlochała długo i głośno. Kovu udawał że też jest zrozpaczony. Ale Vitani, która znała Kovu od urodzenia - dobrze wiedziała że on tylko udaję. Poszła do brata kiedy był sam.
-Kovu, wiem że ty tak naprawdę cieszysz się ze śmierci Utulivu! Wygarnęła mu.
-Tak siostrzyczko......ale jak komuś o tym powiesz to pożegnasz się z tym stadem, a i twoje dzieci długo nie pożyją! Pogroził syn Ziry.
-Jesteś potworem! Krzyknęła Vitani nie mogąc uwierzyć że to wszystko prawda.
Musiało minąć sporo czasu nim Kiara otrząsnęła się po stracie córki. Postanowiła ustalić z Kovu następce tronu. Rozmawiali o tym po cichu patrząc na dzieci.
-Tima jest mądra i silna. - powiedziała czerwonooka - Ona powinna być królową.
-Dlaczego!? - zaprotestował Kovu - przecież Khari jest równie mądry i silny.
-Gdybyś więcej czasu poświęcał naszym dzieciom wiedziałbyś jakie one są!
Kovu zawarczał, ale wiedział że jeśli chce postawić na swoim to musi udawać że zmiękł.
-No dobrze... Czarnogrzywy udał że się zgodził.
Następnego dnia król zabrał swoje dzieciaki na lekcję polowania.
-Khari, ty dobrze już polujesz - zwrócił się Kovu do syna - więc ty idź polować sam nad wodopojem, a ja i Tima zostaniemy tu.
Khari ucieszył się że pójdzie na samodzielne polowanie. Kovu kazał Timie skradać się po cichutku. Ona zaczęła to robić, ale po chwili krzyknął:
-Doskonale! Masz talent! Idziemy trenować przy Cmentarzu Słoni!
Tima się zdziwiła, ale poszła z ojcem. Kiedy byli przy cmentarzysku, Kovu zaproponował żeby się po nim przeszli. ( UWAGA! DALEJ MOGĄ BYĆ STRASZNE FRAGMENTY! )
-Ale mama zabrania tu chodzić. Powiedziała księżniczka.
-Ale jesteś tutaj ze mną, a z dorosłym możesz. Odpowiedział Kovu.
Tima wszystko oglądała, Kovu przygotował się do skoku i po chwili.......SKOCZYŁ NA TIMĘ I WBIŁ W NIĄ PAZURY. Szarpał ją i krew tryskała na wszystkie strony. Kiedy król był pewny że lwioziemka nie żyję - wziął ją i wyniósł do dżungli.
-"Tu chyba jeszcze mieszka ta zgraja Timona więc muszę znaleźć jakieś w miarę opuszczone miejsce." Pomyślał zielonooki.
Postanowił wrzucić córkę do dołu i zasypać ziemią. Tak też zrobił. Kovu zadowolony - odszedł, ale nie wiedział że kiedy poszedł - Tima obudziła się.
Lwiczka wydostała się z "grobu" i poszła się umyć w wodospadzie bo była cała w ziemi. Naglę coś podbiegło do niej. To była Utulivu!
-Utulivu?! - wykrzyknęła siostra niby zmarłej - myślałam że nie żyjesz!
-Żyję - westchnęła najstarsza z rodzeństwa - ale tata wygnał Mnie. On chyba wszystkich nas chce się pozbyć! Lepiej nie wracajmy na Lwią ziemię! Nie wiadomo co jeszcze może wymyśleć!
Tima zgodziła się z Utulivu. Lwiczki zamieszkały razem w dżungli.
Kovu był szczęśliwy że pozbył się córek, żonie wmówił że Time zabiły lwy ze stada z wąwozu.
Lecz pewnego dnia ( Khari był już dorosły )Kovu zobaczył że zza horyzontu idzie armia stada z wąwozu!
Mąż Kiary kazał stadu walczyć.
-Panie, nie mamy szans. Powiedział Zazu, ale Kovu go odepchnął i kazał milczeć.
Stado lwioziemców musiało więc walczyć. Walka była krwawa i niestety - przegrali. Zginęła Vitani, ale jej dzieci były już dorosłe.
-Wynoście się z NASZEJ ziemi! Krzyknął przywódca stada z wąwozu wchodząc dumnie na lwią skałę. Kovu zawarczał na niego.
Lwioziemcy musieli zamieszkać w dżungli. Kovu położył się na wielkiej skale i nie chciał z niej schodzić.
-Kovu, musimy poszukać jedzenia. Powiedziała Kiara.
-Radźcie sobie sami! - burknął lew z blizną - To wasza wina że przegraliśmy wojnę! Patałachy!
Kiara i lwioziemcy sami poszli poszukać jedzenia. Kiara znalazła pewien owoc.
-"Niestety nie starczy dla całego stada." Pomyślała.
Wtedy Kiara zobaczyła dwie lwica, które chodziły po dżungli. Od razu wiedziała że to Tima i Utulivu, gdyż lwice mało się zmieniły jeśli chodzi o wygląd!
-Utulivu! Tima! Nawoływała Kiara.
Tima na usłyszenie wezwania chciała podbiec do matki za którą tęskniła, ale Utulivu ją powstrzymała.
-Co ty robisz?! Wiesz że ojciec może nas zamordować za powrót! Ostrzegła Utulivu, ale Tima jej nie posłuchała i podbiegła do mamy.
-Mamo! Wykrzyknęła.
-Gdzie wy tyle byłyście?! Myślałam że nie żyjecie.
Na myśl o wspomnieniach do oczu Timy napłynęły łzy. Lwica opowiedziała Kiarze jak to było. Opowiedziała jej też historie Utulivu. Kiara także rozpłakała się jak dowiedziała się jakim tyranem jest Kovu. Do matki i córki podeszła Utulivu i przyznała że to prawda. Córka Nali była wściekła na męża, więc poszła do niego i wygnała go ze stada.
-Nie możesz! Zaprotestował Kovu.
-Mogę! - wrzasnęła Kiarcia - bo to ja jestem z królewskiej rodziny! Ty jesteś tylko wyrzutkiem! Kropka w kropkę jak Skaza!
-Pożałujesz! Pogroził Kovu. Kiara pobiegła do lwic i przekonała je żeby wyruszyły walczyć. Lwice zgodziły się i na czele z Kharim - wyruszyli. Stado z wąwozu się tego nie spodziewało! Lwioziemcy wygrali i odzyskali swoją ziemie.
-Wynocha! Krzyknęła Kiara do 3 lwów ze Stada w wąwozie.
Tylko te 3 lwy przeżyły - oczywiście ze stada z wąwozu!
Lwioziemcy mieli się dobrze. Kiara postanowiła zostawić Kovu. Poszła więc do lwa z, którym miała być zaręczona. Lew nazywał się Moto. Kiara umówiła się z nim na spotkanie pod wodospadem (miłości - ale Moto nie wiedział że on się tak nazywa) , spotkanie miało być jutro. Kiara poszła do córki Vitani - Amary. Amara trzymała w łapach dwa lwiątka.
-To moje dzieciaki. - zaczęła Am - Prawda że słodkie?
-Tak. Jak się nazywają? Rzekła pomarańczowa.
-To Miuka i Darys. - Wyjaśniła. - przypilnuj ich na chwilę, a ja tylko pójdę się napić.
Amara zostawiła Kiarze lwiątka i poszła do wodopoju. Jednak wtedy przyszedł Kovu.
-Mówiłem że pożałujesz! Krzyknął i skoczył na Kiare. Kiara walczyła z nim i wygrała. Ale brązowy wyrwał się i rzucił się na lwiątka. Szarpał je i gryzł, aż umarły. Kiara była przerażona, ale uderzyła z całej siły Kovu w czoło i rozcięła mu gardło. Lew umarł. Kiara płakała i trzymała w łapach martwe maluchy. Wtedy przyszła Tima.
-Co się stało, mamo? Spytała.
Kiara wszystko jej wyjaśniła.
Tima też płakał patrząc na biedne maluchy. Po chwili przyszła Amara.
Kiara powiedziała jej co się stało.
-NIE UPILNOWAŁAŚ ICH! Zarzuciła matka martwych lwiątek.
Amara zabrała nieżywe potomstwo i uciekła. Kovu za to co zrobił trafił do Lwiego Piekła.
Tima następnego dnia zebrała całe stado pod Lwią skałą.
-Słuchajcie, nie chce już dłużej być w tym stadzie. Z tond mam dużo niemiłych wspomnień Odchodzę. Oznajmiła i ruszyła w stronę Rajskiej Ziemi. Jej matki i rodzeństwo próbowało ją powstrzymać, ale ona już postanowiła. Tęsknili za nią. Kiara została partnerką Moto i razem rządzili. Po Kiarze i Moto rządziła Utulivu. Rządzić miał Khari, ale oddał siostrze tron bo wiedział że ona nie miała takiego szczęśliwego życia jak on sam. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~
Grę wygrała.....
Maisha!
Lewek na obrazku to Humara z opisu Maishy.
I. Baner
( Maisha, wiem że masz już nagłówek od Catberry, ale to ode mnie to nie nagłówek tylko baner )
II. Dwa filmiki
Nie jestem ich autorem, ale według Mnie są fajne.
Nigdzie nie mogłam znaleźć pierwszej części, ale według Mnie ten pierwszy filmik jest trochę jak pierwsza część.
III. Obrazek ode Mnie
Dziękuję wszystkim co wzięli udział za wzięcie udziału!
:)
Hej naprawdę super rozdział. Przeczytałam całego bloga, naprawdę masz talent. ;-)
OdpowiedzUsuńWG niektórych Binti to żona Zazu, WG innych córka. ale raczej córka, bo imię oznacza w suahili właśnie córkę. Nie słyszałam o żadnym z nich (prócz właśnie Binti)
OdpowiedzUsuńHej,a czy polecisz mój blog stadzie ze świetlistych gór bo na razie jesteśmy ja,ty i Baśka.
OdpowiedzUsuńjuż poleciłam na nowej stronie :D
UsuńPostacie które się nie pojawiły były fajne i chciałam poinformować że usunęłam bloga i teraz mam nowego tajemnicethelionking.blogspot.com zapraszam.
OdpowiedzUsuńCiekawe :D Po napisaniu swojej opowieści chyba też pokuszę się na takie zdradzanie jej tajemnic i początkowych szkiców m.in. Usuniętych postaci :D
OdpowiedzUsuńZ postaci usuniętych najbardziej intryguje mnie Naanda. Moim zdaniem jest to ciocia Simby pokazana w komiksie ,,Niezwykły chór", mama dwóch lwiątek i siostra Sarabi, Dwali i Diku (dwie ostatnie pojawiają się w najstarszych scenariuszach Króla Lwa).
OdpowiedzUsuńStrasznie się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się że wygrałam grę :D Bardzo ci dziękuję również za te wspaniałe nagrody - umieściłam je na moim blogu, w specjalnej zakładce, pt. ,,Osiągnięcia". Ten obrazek z Zazu, Kiarą i jej synkiem jest taki słodki :) Banner też jest prześwietny.
Ten pierwszy filmik, z moją ulubioną piosenką z ,,Tarzana" jest bardzo uroczy i... wzruszający. Drugi też był ciekawy, lubię oglądać takie fanowskie historie :)
Pozdrawiam
PS: Lewek z mojego opisu ma na imię Huruma ;)
Ciekawa notka i fajne opowiadania :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, najbardziej interesuje mnie Naanda. (zjadłaś jedno "n") Zapraszam na mojego nowego bloga! http://krollew4-nowezycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńupsssssss
UsuńJuż poprawiane ;)
Warto by podać źródło tych informacji. ;)
OdpowiedzUsuńNit? Fire? Cari? Madame Caro? Kiara 0? Goldi? Ktoś inny? Jeśli ktoś z SLZ to może będzie pamiętać mnie, Timę?
Usuń