czwartek, 13 lutego 2014

Teksty piosenek Króla lwa

Krąg życia
Odkąd los rzucił nas tu na Ziemię,
olśniewa wzrok słoneczny blask.
Jest tu więcej dróg, niż ktoś przejść by je mógł,
więcej spraw, niż ogarnąć się da.
Istnienia sens, jak pojąć gdy,
wokół nas niezbadany lśni ląd.
Ale Słońca twarz hen, nieba lazur się pnie,
to lśniąc to nie, nieskończony ciąg.

Refren:
Wieczny Życia Krąg, co prowadzi nas,
przez rozpaczy mrok, po nadziei blask.
Aby dojść do tych dróg, własnych i pisanych,
w ten wspaniały, Wieczny Życia Krąg.
Wieczny Życia Krąg, co prowadzi nas,
przez rozpaczy mrok, po nadziei blask.
Aby dojść do tych dróg, własnych i pisanych,
w ten wspaniały, Wieczny Życia Krąg.

Wieczny Życia Krąg, co prowadzi nas,
przez rozpaczy mrok, po nadziei blask.
Aby dojść do tych dróg, własnych i pisanych,
w ten wspaniały, Wieczny Życia Krąg.
Strasznie już być tym królem chce!

Potężnym królem będę, więc
Ostrzegam: bój się lwa.
Ejże! Kto to widział króla zwierząt
Z grzywą niczym pchła?
Poćwiczyć jeszcze muszę tylko
Mój królewski szyk,
Dostojny krok i władcze oko,
I ten złowieszczy ryk!!!
Na razie nie ma czym tu chwalić się.

Strasznie już być tym
królem chcę!
Jeszcze daleka droga, panie,
Jeśli sądzisz …
Nikt nie powie "Zrób to!"
Chciałem powiedzieć...
Nikt nie powie "Zmykaj!"
Chodziło mi o to...
Nikt nie powie "Przestań!"
Nie masz pojęcia...
Nikt nie powie "Czekaj!"
Czekaj!

Wreszcie mogę iść, gdzie chcę.
O, na pewno nie.
Wreszcie nikt nie wtrąca się!
Już czas, żebyśmy pogadali
Jak ze ssakiem ptak.
Rad płynących z dzioba
król nie słucha - tak czy siak.
Oj, chyba antymonarchistą
Stanę się od dziś
Żegnaj, służbo! Żegnaj, Afryko!
Bo precz stąd czas mi iść.
Ten smarkacz bardzo szarogęsi się.

Strasznie już być tym królem chcę!
Ruszaj się, kto stoi.
Stamtąd ktoś gdzieś pędzi.
Zawsze mnie zobaczysz -
Tutaj, tam i wszędzie.
Przestań!
Niech wieść się niesie wobec oraz wszem.
Powtórzcie dziobem, pyskiem, piórem, kłem.
Niech Simba będzie panem naszych ziem!
Strasznie już być tym królem chcę! 
 
Przyjdzie czas
Nie macie za grosz wyobraźni! Intelekt no szkoda mi słów! Lecz mówie dziś do was wyraźnie! Niech lepiej mnie słucha kto zdrów! Wysilcie choć trochę mózgowia za wiele wymagam czy nie! O królach i tronach tu mowa! A dotyczy to was jak i mnie! Bowiem czeka was szansa życiowa,
Przyjdzie czas na odmianę - kto wie?
Epoka przepychu Się skrada po cichu.
A co będzie z nami? Słuchajcie uszami.

Zachęcam do zgody, A będą nagrody,
Kiedy spełni się to, O czym śnie.
Choć się prawo obejdzie nie raz,
Przyjdzie czas.

Hehe, przyjdzie czas.
Niech przyjdzie, Ale na co?
Na rychłą śmierć króla!
A co, jest chory?
Nie, my go wykończymy; I Simbę też.
Dobra myśl, po co nam król?
Bezkrólewie, lala lala lala...
Durnie! Będzie inny król!
Powiedziałeś, że...
Ja będę królem! Słuchajcie mnie,
A już nigdy więcej nie dotknie was głód.
Hura! Niech żyje król! Niech żyje król!

[Już nie będziemy lać wody]
[Padać inni mu będą do stóp]

No cóz, quid pro quo, do roboty
Zagonię was wnet - jakem król.
Nie plotę wam żadnych andronów,
Zaszczyty czekają u drzwi.
Należą się mnie - no bo komu?
Lecz przy mnie zyskacie i wy!
Bowiem czeka was zamach sezonu

Przyjdzie czas Już niebawem, tuż, tuż.
Oh la la la
Pośpiechu nie lubię
Ostrożnej rachubie
Tysiącom wyrzeczeń
Zawdzięczam to, że cześć
Należną monarsze oddadzą mi starsze
I młodsze zwierzęta co tchu.
Oto plan mój i kłów moich blask.
Przyjdzie czas!
Oto plan nasz i kłów naszych blask.
Przyjdzie czas!
 
Hakuna Matata  
Hakuna matata, jak cudownie to brzmi.
Hakuna matata, to nie byle bzik!

Już się nie martw, aż do końca twych dni!
Naucz się tych dwóch radosnych słów:
Hakuna matata!

Otóż, gdy był z niego mały wieprz.
Gdy był ze mnie mały wieprz.
No pięknie, dzięki.
Woń przykrą rozsiewał kiedy kończył jeść.
Innym jego kąpanie ciężko było znieść.
Mówią o mnie żem cham, jam subtelny gość.
Przykre że, przy mnie ktoś wciąż zatykał nos.
Och! Co za wstyd!
Było mu wstyd!
Cały świat mi zbrzydł!
Był brzydszy niż ty!
Czułem się paskudnie!
A może cudnie?
Zawsze gdy chciałem...
No no Pumba nie przy dzieciach...
O sorry.

Hakuna matata, jak cudownie to brzmi.
Hakuna matata, to nie byle bzik!
I Już się nie martw, aż do końca twych dni!
Naucz się tych dwóch radosnych słów:
Hakuna matata!
Hakuna matata, hakuna matata, hakuna matata.
I Już się nie martw, aż do końca twych dni!
Naucz się tych dwóch radosnych słów!
Hakuna matata! 
 
 
Miłość rośnie wokół nas!

Miłość rośnie,
wokół nas!
W spokojną, jasną noc...
Nareszcie świat,
zaczyna w zgodzie żyć!
Magiczną czując noc...

Jak mam jej wyznać miłość?
Jak wytłumaczyć mam?
Kim jestem, co się stało?
Nie wiem.
Co robić nie wiem sam...

Jest tak zamknięty w sobie!
Lecz nie uwierzę, że...
Nie będzie królem,
skoro ma,
królewski ton i gest!

Miłość rośnie,
wokół nas!
W spokojną, jasną noc...
Nareszcie świat,
zaczyna w zgodzie żyć!
Magiczną czując noc...

Miłość rośnie,
wokół nas!
Jej zapach jest tuż, tuż!
Kochać to,
pokonać, troski swe!
Przetrwać pośród burz...


2 komentarze:

  1. O... A ja zawsze przekręcałam słowa....

    OdpowiedzUsuń
  2. moja mama moze na okragla sluchac kregu zycia i milosci rosnie wokul nas :) mi sie to podoba ;)

    OdpowiedzUsuń