Na Cmentarzu słoni był poranek.
Wczoraj na cmentarz przyszedł lewek-Taka, polubili go Ed i Banzai oraz Shenzi.
Ale przyszedł ojciec Taki i go zabrał. Więc Banzai czekał tam gdzie spotkali się wczoraj żeby znowu przyszedł Taka.
Jednak nie przychodził więc Banzai postanowił go znaleźć.
Pamiętał jak Taka mu opowiadał że mieszka na Lwiej Ziemi więc pobiegł właśnie tam.
Ale na sawannie Banzai dostrzegł mnóstwo lwic.
Nie lubił lwów ( oprócz Taki ) bo pamiętał ojca Taki - Ahadiego.
Miał więc pomysł, zobaczył na ziemi pęknięty ul, kiedy wczoraj na cmentarz słoni przyszedł Ahadi z daleka na sytuacje patrzył żółty lewek Mufasa. Banzai wytarzał się w miodzie który wyciekał z pękniętego ula.
Wyglądał jak Mufasa, ale wiedział że w takim upale miód może z niego spłynąć więc musiał szybko w kamuflażu odnaleźć Take i spytać go kiedy będzie mógł przyjść na cmentarz słoni.
Banzai pobiegł więc przed siebie był blisko Lwiej Skały więc zobaczył że na niej jest Taka.
Gdy już miał do niego pobiec przyszły do niego 2 lwiczki.
Spodobał im się Banzai, ale nie wiedziały że on nie jest lewkiem.
-Cześć jestem Diva, masz może ochotę pójść ze mną na cmentarz słoni, Taka był tam wczoraj i to ponoć wspaniałe miejsce ale niebezpieczne więc jeśli chce tam iść to najlepiej z odważnym... Jednak tej jednej przerwała ta druga. -Nie zapominaj Diva że to był mój pomysł więc idę z wami!
-Znajdź sobie innego odważnego! Powiedziała Diva.
Podczas kiedy lwiczki się kłóciły Banzai pobiegł do Taki.
Jednak zdziwił się gdy zobaczył że jego kumpel ma bliznę.
-Cześć Taka, to ja Banzai. Powiedział szeptem Banzai.
-Banzai, pewnie się dziwisz dlaczego nieprzyszłem, od czasu kiedy mnie przyłapano na cmentarzu słoni bardziej mnie pilnują kiedy idę się bawić. Będziemy się spotykać tylko jak uda mi się wymknąć i jak zostanę kiedyś królem, królowie mogą robić co tylko chcą. Powiedział Taka.
-Będziesz królem? Spytał Banzai.
-Tak! I teraz nazywam się Skaza. Ale lepiej już idź bo niedługo znów będziesz wyglądał jak hiena, miód z ciebie spływa. Powiedział Taka.
Taka i Skaza pożegnali się i Banzai pobiegł w stronę cmentarzyska słoni, umył się w wodopoju , a na cmentarzu opowiedział Shenzi i Edowi o swojej przygodzie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz