wtorek, 8 lipca 2014

Uszy Eda część 1

Opowiadanie: 
 Na cmentarzysku słoni był już poranek. Hafl i Joma bardzo się starali żeby upolować coś do jedzenia, musieli czasem nawet opuszczać cmentarz słoni jednak to było dużo ryzyko bo lwy były prawie w całej Afryce. 
Tym czasem Banzai i Shenzi bawili się beztrosko obok wielkiej czaszki słonia. 
Joma i Hafl mieli jeszcze jednego syna-Eda, ale on postanowił poszukać jedzenia na Rajskiej Ziemi. 
Cmentarz słoni i Rajską Ziemie dzieliło bagno. 
Ed  dostrzegł że w bagnie są kamienie. I szybko przeszedł po nich na drugą stronę. 
Jednak to nie były kamienie tylko aligatory, ale Ed biegł już w stronę Rajskiej Ziemi i nie mógł tego zobaczyć. 
  Na Rajskiej Ziemi były tylko robale i robale, ale Ed znalazł tam coś jeszcze... 
 Na Ziemi leżał sęp blisko była pustynia więc Ed nie zdziwił się tym widokiem i wziął zdobycz żeby zanieść ją na cmentarz słoni. 
 Kiedy Ed był przy bagnie nie wiedział że kamień w bagnie to aligator. 
Ale prędko się dowiedział, bo Aligator wyskoczył z wody i odgryzł Edowi kawałek ucha. 
Ed szybko uciekł na cmentarz słoni, skoczył na plecy Aligatora a potem na inne "kamienie." 
Na cmentarzu słoni Hafl i Joma byli dumni z syna, ale przerazili się gdy zobaczyli jego ucho. :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz