"Bracie spokojnie, nie złość się. " Powiedział łagodnie Mufasa.
"Cicho bądź! Chce być królem! Więc wynieś się z Lwiej Ziemi lub walcz! " Dodał Taka przygotowując się do walki.
"Wiesz co Skaza, ja myślę że ty jednak wolałbyś by blizna wróciła. " Burknął Mufasa i poszedł.
Skaza wszedł znów na Lwią Skałę i zjadł śniadanie które upolowały lwice. Ahadi czekał na synów pod lwią skałą. Kiedy jego synowie zjedli przyszli do niego i poszli we trójkę na spacer. Skazie i Mufasie bardzo się ten spacer podobał. Ahadi raz rozmawiał z jednym z synów a raz z drugim. Opowiadał im o tym co kiedyś się ciekawego wydarzyło w różnych miejscach na Lwiej Ziemi.
Jak już wracali Skaza zobaczył w oddali Zire. "Biegnij do niej. " Powiedział Ahadi. Ahadi nie za bardzo lubił rodziców Ziry, ale Zira wydawała mu się w porządku. Skaza pożegnał się z ojcem i bratem po czym pobiegł do Ziry. Skoczył na nią i turlali się i góry. Wpadli do rzeki. Zirę ucieszyło takie powitanie. "Skaza, nie masz blizny! " Zauważyła po dłuższej chwili Zira. Skaza jej opowiedział o tym jak to było że ona zniknęła a potem poszli z Zirą na sawannę. Położyli się na trawie i Zira zaczęła opowiadać o tym co jej się ostatnio przydarzyło. Polizała Skazę i patrzyli na chmury.
Wiem że na tym obrazku Skaza ma dużą grzywę, ale podobał mi się ten obrazek i Skaza nie ma na nim blizny |
Skaza zszedł z lwiej skały i zobaczył Mufasę z Sarabi. Od razu pomyślał o Zirze i nie mógł się doczekać następnego spotkania. Sarabi pomyślała że Skaza jest w niej zakochany i że jest zazdrosny. A Skaza wtedy tylko pomyślał o Zirze. Wieczorem Skaza szybko zasnął, ten dzień był niesamowity. Mufasa pomyślał że Skaza jest dla niego konkurentem i chciał mu znów zrobić bliznę, ale wiedział że wtedy Uru i Ahadi byli by na niego źli. Zasnął więc i przyśniło mu się że on jest już dorosły, a Skaza jest lwiątkiem a on robi Skazie bliznę.
Sarabi nie mogła zasnąć. Cały czas myślała o Skazie i o Mufasie.
Następnego dnia Skaza postanowił się wybrać do Ziry. Mimo prośby ojca wszedł na Złą ziemie. Tam zastał Bojaliego i Hawe. Do Skazy chciała pod biedź Zira, ale Hawa kazała lwicą ze stada złej ziemi ją zatrzymać. Hawa pchnęła Skazę tak że wylądował obok zaschniętego drzewa. Na Skazę rzucił się Bojali. "Dam Ci nauczkę! " Wrzasnął i zrobił mu bliznę. Skaza uciekł ze swoją blizną.
Skaza uciekł do swojej groty i nie wychodził z niej. Kiedy przesiedział tam kilka godzin Uru, Ahadi a nawet Mufasa zaczęli się o niego martwić. "Skaza, wyjdź do nas. Nie można cały dzień być w grocie."
Powiedziała Uru. "Nie!!!!!" Zaprotestował Skaza. Mufasa chciał wejść, ale wtedy Ahadi go skrzyczał: "Pewnie ty mu coś nagadałeś i teraz taki smutny siedzi! " Mufasa protestował, ale to nic nie dało. "Słuchajcie teraz ważny jest Skaza, a nie wasze konflikty! " Powiedziała Uru i Ahadi przestał się kłócić z Mufasą.
Ale kiedy Skaza był dorosły blizna mu już nie przeszkadzała i Zirze też nie. :)
Na niektórych obrazkach grzywa Mufasy była większa, ale mam nadzieje że to nie przeszkadzało orientować się w opowiadaniu. Życzę fajnego weekendu! :)
Ciekawe opowiadanie. Bardzo fajne obrazki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tak a ahadi jest żółty i widziałam jak ahadi jest dorosły i zatrzymóje mufase
UsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńsuper fajne obrazki i na tym obrazku co mufasa i skaza idą ton sobie naruszył blizne
OdpowiedzUsuńWiesz miłość Żory i skazy nie jest potwierdzona ale jak chcesz to twoja teoria jest .
OdpowiedzUsuńTen obrazek na którym Taka i Zira leżą, to przerobione zdjęcie Kiary i Kovu jak leżą. Ale i tak fajne :)
OdpowiedzUsuń