czwartek, 11 grudnia 2014

Kiara i Kopa

Kopa
Kopa był synem Simby i Nali. Lubił opowieści o królach z przeszłości i spacery po całej Afryce. Zakochał się w Vitani, ale gdy Zira się o tym dowiedziała ( że Vitani i Kopa się spotykają ) zabiła Kopę.

Kiara
Kiara była córką Simby i Nali. Lubiła śpiewać, ganiać za motylami i ptakami oraz spacerować po całej Lwiej Ziemi. Nie lubiła być śledzona przez Timona i Pumbe. Była bardzo wesoła i zabawna od małego lwiątka po dorosłą lwicę. Zakochała się w Kovu.

Oto Kiara:
    Oto Kopa:
Kto był starszy?
Kopa, kopa był starszy.
  A teraz 2 opowiadania. Jedno o Kopie i jedno o Kiarze.
Opowiadanie o Kopie:
Kiedy Kopa wrócił do domu Simba od razu do niego podszedł.
Simba: Gdzie ty byłeś Kopa?
Kopa: Byłem u............... u Vitani i jej mama mnie zaatakowała i ledwo uciekłem.
Simba: Kopa mówiłem Ci żebyś tam nie chodził!
Kopa: Przepraszam...
Kopa tego wieczoru leżał skulony na dworze. Nie miał ochoty pójść do groty. Był w Vitani zakochany, na miłość nie ma lekarstwa. Marzył o tym by ją znów zobaczyć, ale teraz rodzice go pilnowali bardziej.
Następnego dnia gdy Kopa się obudził zobaczył że stoi za nim pewna lwica ze Złej Ziemi......a przed nim Zira.
Kopa: AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zira: Spokojnie.........HI HI HI ...................... Nic ci nie zrobię.
Oczywiście Zira kłamała. Na ratunek Kopie rzucił się simba, kopa wymknął się i pobiegł do Vitani.


  Kiedy Kopa był jeszcze na Lwiej Ziemi wpadł na Vitani. 
Kopa: Vitani! Co tu robisz?
Vitani: Poszłam zobaczyć się z tobą, twoja mama nic mi nie zrobi, ale moja tobie...
Kopa: Nie mówmy już o tym, gdzie pójdziemy.
Vitani skoczył na Kopę i powiedziała że najlepiej będzie jak pójdą na cmentarz słoni.
Na cmentarzu słoni zaczął padać deszcz. Hieny wyszły na polowanie ( była pora obiadu ) . Kopa i Vitani schowali się w małej jaskini.
 Kopa: Vitani, może będziemy się właśnie tu spotykać.
Vitani: Ale tobie tu chodzić nie wolno więc twoi rodzice będą coś podejrzewać.
Kopa: No to może poszukamy sobie kryjówki na Rajskiej Ziemi.
Vitani: Ok! Wyjdziemy z jaskini jak przestanie padać.
Przestało padać, Vitani i Kopa wyszli z jaskini. Ale zobaczyli Zirę. Kopa zaczął uciekać. Zira za nim biegła.
Vitani: Biegnij Kopa! Biegnij!
Vitani krzyczała tak aż nadbiegł Nuka.
Nuka: Vitani chodź do domu.
Vitani: Ale.........mama goni Kope.
Nuka przestraszył się o losy swojego przyjaciela, ale był też bardzo oddany matce i wiedział że ta by była na niego wściekła.
 Kopa schował się za kamieniem, zira podeszła do niego. Kopa gdy to zobaczył szybko uciekł na Lwią Ziemie. Zira go wyprzedziła. Stanęła przed nim, Kopa się zatrzymał.
Zira: Cześć książę Kopa!
Na szczęście Kope uratowała Nala.
Hello prince kopa to po angielsku: Cześć książe kopa.
 Wieczorem Simba opowiedział Kopie o tym że nie może chodzić na cmentarz słoni, a może na: Rajską Ziemie, Słoneczną Ziemie, Cudowną Ziemie i inne ziemie które nie mają złych obywateli. 
Simba: Spójrz Kopa w gwiazdy, z tamtond patrzą na nas mój ojciec, mój dziadek i mój pradziadek.
Kopa:  A oni się tam mieszczą?
Simba: Tak..............raczej tak. Każdy lew po śmierci znajdzie tam swoje miejsce.
Kopa: Ja i ty też?
Simba: Tak.
Następnego dnia Kopa i Vitani poszli na Rajską Ziemie. Zobaczyli pewne drzewo, najwyższe w całej Rajskiej Ziemi.
Kopa: Tu się będziemy spotykać.
Vitani: Dobrze.
Kopa zerwał kwiatka i dał go Vitani.
Vitani: Dziękuje! 
Po tych słowach Vitani liznęła go w policzek.           :)
Opowiadanie o Kiarze: 
Simba zabrał Kiarę i Kopę do dżungli.
Simba: Pokaże wam teraz małe pyszności...........robaki.
Kiara: Ble......
Kiedy Simba i Kopa szukali robali Kiara i Timon byli przy dużym kamieniu.
Timon: Najlepsze są te chrupkie.
Kiara: Śmierdzi ci futro robalami, powinieneś się umyć.
Kopa: Właśnie!
Kopa zaczął lizać Timona. Surykatka chciała uciec.
 
Simba: Kopa chodź! Musisz mi pomóc.
Kopa: Już idę tato!
Kopa poszedł. Do kiary i timona przyszedł pumba. 
Simba: Chodź kiara!
Kiara podeszła, niespodziewanie przyszła nala.
Nala: Pamiętaj Simba, dziś.......
Nala zaczęła Simbie coś szeptać do ucha. Tym czasem Timon i Pumba zaprowadzili kiarę na lwią ziemie.
Timon: Czy ci słońce nie świeci w oczy?
Kiara chciała odsunąć liść którym Timon zakrył jej oczy przed słońcem.

 Kiara: Zabierz ten liść.
Kiara poszła na sawanne. Tam przyszła Ma. ( Ma to mama Timona. ) Kiara ją lubiła.
 Kiara po zabawie z Ma poszła do Kovu.
Kovu: Kiara, chodź. Pójdźmy na Bagienną Ziemie.
Kiara: Lubię zabawy w błocie, chodźmy.
 Na bagiennej ziemi zobaczyli Nukę.
Nuka: Kovu, nie wolno Ci się przecież widywać z córką Simby!
Kovu: Jeśli komuś powiesz to powiem Vitani twoją tajemnice.
Nuka: No dobra.........
Nuka sobie poszedł do Dotty. Kovu i Kiara zaczęli zabawę.
*
Następnego dnia Zira zabiła Kopę. Simba stał się nadopiekuńczy dla Kiary, Kiara nie widziała już Kovu.              :)
 

2 komentarze: