Kim był Kolour?
Kolour to lew którego rodzicami byli Kika i Kolorix.
Lew Ex zabił Kolorixa i wygnał Koloura. Kolour wychował się gdzieś indziej a potem wrócił jako dorosły lew. Zabił Exa podobnie jak Simba Skaze i wygnał Kolo ( Kolo był bratem Koloura. ) oraz Natalię. ( Natalia była partnerką Kolo. ) Kolour ożenił się z Wiki i został królem. Później zginęła Natalia.
Jak byście chcieli się dowiedzieć o historii Koloura więcej zapraszam na bloga którego prowadzi Gabi lubi pingwinki. ( Gabrysia/ Gabi. )
Ten blog ma tytuł: "Życie pięknego króla Kolour'a".
Oto baner bloga Gabi:
http://zycie-koloura-krola.blogspot.com/2014/12/gif.html?showComment=1418160939963#c5313999162530671879
A teraz przejdźmy do notki.
Napisałam opowiadanie o Kolourze. ( O jego dzieciństwie. )
Opowiadanie:
Kolour wybiegł z groty na spotkanie z Wiki. Kolo pobiegł za nim.
-Bracie ścigamy się? Zapytał Kolo.
-Ok! Ale to ja wygram. Odpowiedział Kolour.
-Zobaczymy.............Start! Krzyknął Kolo.
Kolour i Kolo ścigali się do drzewa szamana.
Stała przy nim Wiki - dziewczyna Koloura. Kolo był w Wiki zakochany, chciał jej pokazać że jest lepszy od Koloura. Ale Kolo poślizgnął się w wpadł w błoto. Kolour ( który wygrał wyścig ) i Wiki się z niego śmiali. Śmiało się też kilka innych lwiątek które przyszły na lekcje do lwiej szkoły. ( Kolorix zapisał synów do Lwiej Szkoły. ) Wreszcie zaczęły się lekcje.
-Dziś porozmawiamy o tym kiedy i gdzie najlepiej polować.... Powiedziała nauczycielka.
-Kolour, dziś po lekcjach spotkajmy się przy wodopoju. Pokaże Ci pewne ciekawe miejsce. - Pisnął Kolo do brata. - Przekaż to Wiki i Natalii.
Po lekcjach Kolour, Kolo, Natalia i Wiki spotkali się przy wodopoju.
-Co to za ekstra miejsce? Zapytała Wiki.
-Zobaczysz, chodźcie za mną. Powiedział tajemniczo Kolo.
Kolour, Wiki i Natalia byli ciekawi co to za miejsce.
-Najpierw musimy przejść przez tą jaskinie. Powiedział Kolo.
Lwiątka przeszły przez jaskinie, po drodze atakowały ich nietoperze.
-Osłonie Cię Wiki. Powiedział Kolour i zakrył Wiki przed krwiożerczymi nietoperzami.
-Dzięki! Powiedziała Wiki.
-Ja też Cię mogę osłonić. Dodał Kolo.
-Tym swoim małym ciałkiem?! Burknął Kolour.
Kiedy doszli na drugą stronę jaskini zobaczyli cudną ziemie.
-Kto pierwszy do wody! Zawołała Natalia.
Kolour i Wiki specjalnie poszli w inną stronę, chcieli spędzić romantyczne chwile sami nad wodą. Kolo poszedł ich szukać.
Ale Kolo zabłądził. ( On i Natalia rozdzielili się by szybciej znaleźć Koloura i Wiki. ) Dotarł do drzewa na którym rosły owoce. Tak się w nie wpatrzył że nie zauważył że obok jest wulkan. Płonący kamień poleciał w stronę Kola, Kolo zaczął uciekać, ale przykleił się do lepkiej substancji. Przyszli Kolour i Wiki.
-Pomóżcie mi!!! Krzyczał Kolo.
Kolour i Wiki chcieli mu pomóc, ale sami się przykleili. Przyszedł Kolorix, uratował synów i Wiki.
-Tato, co to za lepka substancja? Zapytał Kolour.
-Gdybyś słuchał na lekcjach to byś wiedział! Krzyknął Kolo zanim Kolorix się odezwał.
Było już późno i wszyscy wrócili do domu.
Następnego dnia gdy Kolour szedł do Lwiej Szkoły zaczepił go jego młodszy brat. Zaczęli walkę. Wygrał Kolour - jak zawsze. Kiedy lwiątka czekały pod baobabem szamana aż przyjdzie nauczycielka ( lwica ) Kolo opowiadał kłamstwa Wiki i Natalii o tym że wygrał z Kolourem. Koloura to zdenerwowało i rzucił się na Kolo. Walczyli. Kolo uderzył Koloura mocno w łapę, potem jeszcze raz, i trzeci i czwarty. Z łapy Koloura pociekła krew, dużo krwi. Kolour nie mógł ruszać łapą. Wszystkie lwiątka się na nich patrzyły. Kiedy przyszła nauczycielka wysłała Koloura do szamana żeby zbadał jego łapę. Okazało się że Kolour miał złamaną łapę. Przyszli Kika i Kolorix. Kolo za karę musiał spać na dworze. Kolorix zabrał Koloura na piękną polankę.
-Czego się nauczyłeś dziś w lwiej szkole? Spytał Kolorix.
-No jak wróciłem od szamana i czekałem na was bo chciałem jeszcze chwilkę pobyć na tych ciekawych lekcjach to dowiedziałem się że lepiej nie rzucać się na dorosłe słonie, nawet jako dorosły lew. Odpowiedział Kolour.
-Szybko się uczysz Kolour, na pewno szybciej niż ten Kolo co Ci łapę złamał....... Powiedział Kolorix który nadal był wściekły na młodszego syna.
-Kocham cię tato..............Piątka! Powiedział Kolour i Kolorix przybił mu piątkę.
:)
Kolour jak był mały wyglądał jak mały Kopa.
Mała Wiki wyglądała jak mała Vitani.
Kika i Kolorix wyglądali jak Mufasa i Sarabi.
Pozdrawiam, Marta.
:)
Świetna notka :) Dzięki że napisałaś o nim,a nowa notka się już pisze ! Oraz dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńGabi czemu usunelas bloga o kolourze
OdpowiedzUsuńBo zgapiła go z mojego pomysłu z dzieciństwa
OdpowiedzUsuńnie płacz
Usuń