Nic nie wiadomo o Bojalim i Hawie poza tym że są rodzicami Ziry i Serpen.
O tym można się dowiedzieć z obrazków i drzew genealogicznych zamieszczonych w internecie.
Wymyśliłam opowiadania o Bojalim i Hawie jak byli lwiątkami.
Opowiadanie o Hawie:
Na Złej Ziemi wstało słońce. Hawa obudziła się i zobaczyła że na dworze są już jej przyjaciele. Opuściła złą skałę i zaczęła ich wołać. Ale jej przyjaciele wcale się nie ucieszyli, a wręcz przeciwnie: uciekli jak najdalej od następczyni tronu. Hawa myślała że jej przyjaciele tylko się tak dla zabawy droczą i pobiegła za nimi z uśmiechem na twarzy. Lecz przyjaciele Hawy byli szybsi, znikli Hawie z pola widzenia. Hawa poddała się, rozłożyła się na ziemi rozmyślając dlaczego jej przyjaciele się na nią obrazili. Leżąc tak Hawa zobaczyła jak lwice wracają z polowania. Pobiegła pod Złą Skałę, bo tam zwykle wszyscy ucztowali. "Udało się nam wejść dzisiaj na Lwią Ziemie i tam to upolować, Lwia Ziemia należy do nas tylko ten głupi Mohatu nas wygnał!'' Ogłosiła matka Hawy. Po śniadaniu, matka Hawy zrobiła córce kąpiel. Podczas kąpieli Hawa się zastanawiała dlaczego jej przyjaciele nie chcą się z nią bawić. Nagle przyszła królowa zobaczyła jedną z przyjaciół którzy uciekali: Sajne. Hawa podeszła do niej by ją spytać dlaczego uciekali. Sajna odpowiedziała stanowczo że to dlatego że Hawa źle ich traktowała i się mądrzyła. " Jestem królową mi wszystko wolno, a tacy jak ty nie mają nic do gadania! " Zaczęła krzyczeć Hawa. Sajnie Hawa była obojętna i dlatego próbowała odejść, ale Hawa ją zatrzymała. "Tak to nie będzie! Jestem twoją królową i masz robić co karze! " Wtedy Hawa uderzyła Sajne. I obie zaczęły się bić, w trakcie bójki zleciały ze Złej Skały. ( Bo jak Hawa pobiegła do Sajne, to Sajne była na szczycie Złej Skały. ) Na szczęście spadły na ojca Hawy który zawsze rozpieszczał córkę. Hawa była jego oczkiem w głowie. Na ziemi Hawa i Sajna dalej zaczęły się bić. Sajna wygrała. To się nie spodobało ojcu Hawy który chciał żeby to Hawa wygrała więc walnął Sajne w głowę. Sajna się przewróciła i Hawa wygrała. "Gratuluje córko. " Powiedział ojciec Hawy i pogłaskał Hawe po głowie. Sajna odeszła do swoich przyjaciół. ( Tych którzy też uciekali przed Hawą. ) Hawa po bójce biegała uradowana po "sawannie" i śpiewała: "Ja wygrałam, ja wygrałam! A Sajna jest niezdara! Wygram zawsze i wsze... " Hawa przerwała śpiewanie bo zobaczyła swoich przyjaciół. Przybiegła do nich. Oni tym razem nie uciekali tylko odeszli. Hawa nie przejęła się tym i zaczęła ich wyzywać. "Jako księżniczka mogę mieć mnóstwo przyjaciół." Pomyślała. Wieczorem tata Hawy zabrał córkę na "sawannę" i pokazał jej gwiazdy. "Zobacz córko, z góry patrzą na nas władcy z przeszłości. Są tam gdzie te gwiazdy. Ty kiedyś też... " Tata Hawy jeszcze długo opowiadał a Hawa słuchała z zaciekawienie i nie mogła się doczekać kiedy będzie królową. :)
Opowiadanie o Bojalim:
Bojali wybiegł z groty na Złej Skale. Był podekscytowany dzisiejszym dniem. Pobiegł na "sawannę" i zaczął skakać do gałęzi żeby wspiąć się na drzewo. Kiedy na niej zawisnął, ona pękła. Była bardzo słucha bo mało było ostatnio deszczu. Bojali postanowił że pójdzie się pobawić gdzieś gdzie nie ma wyschniętych gałęzi tylko coś innego. Bo prawda że na Złej Ziemi nie ma wiele ciekawych rzeczy. Lewek pobiegł przed siebie i zobaczył piękną ziemie; była to Lwia Ziemia. Były tam rzeczy których na Złej Ziemi nie było, albo było tego niewiele: kwiaty, liście, ptaki i całe stada zwierząt. Bojali był głodny bo na Złej Ziemi nie było zwierzyny. Kiedy przechodził przez "most" ( z przewróconego drzewa ) na drugą stronę ( bo Złą Ziemie i Lwią dzieli rzeka ) coś go złapało. Była to jego matka. "Bojali, na tą piękną ziemie, która się nazywa: " Lwia Ziemia" nie możesz chodzić. " Powiedziała.
"A dlaczego? " Zapytał Bojali. "Bo.... Tam rządzi Mohatu i on wygnał nas tylko dlatego że kilka lwic zaatakowało jego! " Odpowiedziała matka Bojaliego. "Ale skoro lwice go zaatakowały to powinny mieć karę. " Powiedział Bojali. " Ale nie można karać wszystkich za działanie nielicznych, kiedyś stado Złej Ziemi dołączyło się do Stada Lwiej Ziemi. Wtedy kilka lwic ze stada Złej Ziemi zaatakowało Mohatu i on za to wygnał całe stado Złej Ziemi. Więc nie chodź tam. " Dodała. Bojali poszedł ze swoją mamą do serca Złej Ziemi. Matka Bojaliego zaczęła rozmawiać z innymi lwicami o tym która z nich pójdzie na polowanie, a Bojaliemu cały czas burczało w brzuchu. Dużo lwic było głodnych, dlatego nie chętnie część wyruszyła na polowanie. Upolowali co nieco i już nikt nie był głodny. Po za Bojalim bo jeden lewek zjadł jego porcje. Bojali postanowił udać się na Lwią Ziemie. Kiedy się na niej znalazł rzucił się na niego jakiś lewek. "Wynoś się z tond! Wynoś się ty wyrzutku! Jestem Ahadi król tych ziem! " Zaczął krzyczeć lewek. Bojali nie miał sił z nim walczyć. Całą sytuacje zobaczyła Zauditu. Królowa podeszła do Bojaliego. Ahadi poczuł że wygrał więc pobiegł pobawić się z Uru. Zauditu miała przegonić Bojaliego, ale zobaczyła że jest głodny. Zauditu dała mu trochę jedzenia i powiedziała żeby już sobie poszedł. Bojali był najedzony i miał już siłę na zabawę. Pobiegł na Zakazaną Ziemie. Tam była Uru. Bojali podszedł do niej i się przywitał. Uru też się przywitała i zaczęli się bawić. Ahadi zobaczył to i zrobił się zazdrosny. Bojali wskoczył do wody i złowił kawałek....bursztynu. Nie wiadomo skąd się tam wziął. Może spadł z jakiejś skały, ale Bojali podarował go Uru. Ahadi zezłościł się i chciał coś zrobić, ale zobaczył go Saka ( znany jako Isaka ) i przegonił go. Uru powiedziała Bojaliemu żeby poszedł bo jej ojciec nie lubi gości. Bojali sobie poszedł i nie mógł się doczekać następnego spotkania z Uru. W nocy trochę padało więc następnego dnia mieszkańcy Złej Ziemi mieli co pić. Bojali miał pójść bawić się na Zakazanej Ziemi z Uru, ale zaczepiła go Hawa. Bojaliemu się Hawa spodobała i zaczęli się razem bawić. Bojali zapomniał o Uru bo wolał Hawę. Bojali i Hawa bawili się cały dzień a kiedy słońce zachodziło Hawa musiała już iść na lekcję polowania. Wtedy Bojali przypomniał sobie o Uru i poszedł na Zakazaną Ziemie. Zobaczył tam że Uru bawiła się z Ahadim. Kiedy Uru go zobaczyła powiedziała że nie chce mieć już z nim nic wspólnego i nazwała go wyrzutkiem. Bojali jednak się tym nie przejął, bo miał jeszcze drugą przyjaźń z Hawą. :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że kiepskie to opowiadanie o Bojalim, ale ważne że o Hawie było lepsze. Miłego dnia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz