czwartek, 18 września 2014

Mirri


Obiecałam że dam o nim posta. Jeśli ktoś nie wiem o kim mówię to niech przeczyta posta: "Co to za lwiątko?" link
Opowiadanie:
Mirri dorastał na dalekiej ziemi, nie pamiętając swojej kuzynki - Tamy. Miał już nowych przyjaciół i razem z nimi bawił się niemal codziennie. Pewnego dnia przyleciał do jego rodziców Zazu: "Król Mufasa chciał was przeprosić za to co się wydarzyło jak Mirri był mały. W ramach przeprosin zaprasza was na Lwią Ziemie. " Powiedział ptak i odleciał. Sajon i Jua długo o tym rozmawiali i zdecydowali że przyjdą. Mieli wyruszyć następnego dnia. W nocy Mirri nie mógł spać, myślał o tym jaka jest Lwia Ziemia. Następnego dnia wyruszyli a Mirri ciągle pytał: "Kiedy dojdziemy?"  Kiedy już doszli, król powitał ich uroczyście. Po przywitaniu Sarabi, Sarafina i inne lwice zaczęły rozmawiać z Juą. A siostra Juy tak się ucieszyła na jej widok że aż podskoczyła z radości. Sajon patrzył na Lwią Ziemie ze szczytu Lwiej Skały i wtedy podszedł do niego Mirri i spytał: "Tato mogę iść się pobawić z Nalą? " Sajon się zgodził i Mirri poszedł do Nali. Lwiątka wesoło się bawiły, aż do czasu gdy przyszedł Simba. Simba kilka razy zawołał do Nali cześć lecz ona nic i dalej rozmawiała z Mirrim. Simba pomyślał że Nala już go nie lubi poczuł się zazdrosny o Mirriego. "Widzę że masz już nowego najlepszego kolegę i nie lubisz już mnie!!!!! " Krzyknął Simba nie rozpoznając Mirriego. Nala nic mu nie powiedziała tylko szepnęła do Mirriego: "Nie zwracaj na niego uwagi, on jest głupi. " ( To jest namalowane na obrazku po wyżej. ) Simba usłyszał to co powiedziała Nala i zrobiło mu się smutno więc sobie poszedł. Tym czasem Sajon przyszedł do Juy która rozmawiała z lwicami i powiedział jej że już czas ruszać na polowanie bo jest pora obiadowa. "Nigdzie stąd nie pójdziecie! " Krzyknął król. Po tych słowach Zira i Skaza rzucili się na Jue i Sajona. "Uwolnimy was jak oddacie Serpen jej syna - Mirriego! " Powiedzieli Skaza i Zira. Jua i Sajon zaczęli się tłumaczyć że to oni są rodzicami Mirriego, a potem Serpen go im zabrała, ale na szczęście szybko go odzyskali. ( To była prawda. ) Niestety Mufasa wolał wierzyć swojemu bratu  ( który kłamał ) i Zirze. Serpen też była tego dnia na Lwiej Skalę bo całe to zaproszenie na Lwią Ziemie było pułapką. Serpen wyruszyła żeby porwać Mirriego i mu wmówić że to ona jest jego matką. Narzeczony Serpen ( teraz już mąż ) też tam był i wyruszył wraz z żoną. Niektóre lwice znały prawdę i wierzyły Juje np Sarafina i Sarabi. Dlatego Sarafina nie chciała żeby Nala patrzyła jak Serpen zabiera Mirriego to ją zawołała. Miała akurat do tego pretekst bo Sarafina była wtedy w ciąży i powiedziała Nali żeby wybrała imię dla braciszka lub siostry. A Mirri sam leżał na trawie i myślał że Nala zaraz do niego przyjdzie. Niespodziewanie zabrała go Serpen. "Jesteś teraz tylko mój!!!" Powiedziała. Mirri się bardzo bał, ale udało mu się uciec. Serpen cały czas za nim biegła, ale Mirri był szybszy i ona upadła z wyczerpania. Odechciało jej się złapać Mirriego bo wiedziała że tak łatwo mu nie wmówi że ona jest jego matką. Mężowi Serpen też się odechciało dorwać lewka. Mirri gdy był już daleko usiadł na trawie i zastanawiał się kim była brązowa lwica. ( Jak na obrazku po wyżej. ) W tym czasie Mufasa nareszcie uwierzył Juje i Sajonowi. Skaza i Zira długo upierali się przy swoim, ale Mufasa kazał im zejść z rodziców Mirriego. Sarafina i Sarabi wyruszyła razem z Juą i Sajonem na sawannę by sprawdzić czy jest szansa by uratować Mirriego od Serpen i jej męża. Na szczęście Sarafina znalazła Mirriego na trawie i Mirri wrócił do Sajona i Juy. Mimo wszystko Sajon i Jua wrócili z Mirrim na Daleką Ziemie gdzie mieszkali. A to bardzo ucieszyło Simbę, bo nie lubił Mirriego. :)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz