czwartek, 13 marca 2014

Rana Mheetu

Skaza był królem. W tą noc stały się 2 rzeczy. Narodził się Nuka i stała się burza. Sarafina schowała się z Nalą w grocie. Jednak brakowało Mheetu. -Poszukajmy go! Powiedziała Nala. -Chodźmy! Zawołała Sarafina. To były długie poszukiwania. Aż wreszcie znaleźli Mheetu. Był zakrwawiony a obok niego był Skaza.
-
-Jak mogłeś to zrobić?! Spytała Sarafina. -Ha! ha! ha! Złowieszczo śmiał się Skaza. Sarafina zabrała Mheetu do Rafikiego. Ona nie mogła spać całą noc. W reszcie rano Rafiki powiedział: -Mheetu żyje! A Mheetu pobiegł do Sarafiny i przytulił ją. Sarafina uznała że pora na zemstę na Skazie za to co jej zrobił i postanowiła porwać Nuke. Zira poszła na polowanie. Skaza był tym czasem na sawannie by jak najszybciej zjeść to co upolują lwice bo miał ogromny apetyt dziś na antylope. Sarafina weszła tym czasem do groty Skazy. Tam zobaczyła Nuke. Wzieła go więc i zaniosła daleko daleko. Biegła z nim przez całą Lwią Ziemie. Potem dobiegła do Rajskiej Ziemi. Biegła i biegła nie zatrzymując się. Dobiegła do Pustej Ziemi. Była to pustynia. Nikogo tam nie było nigdy. Sarafina położyła tam Nuke i zaczeła wracać. Na Lwiej Ziemi Skaza szybko zorientował się że nie ma Nuki. Kazał go szukać dzień i noc. Zira też się martwiła.

Sarafina cieszyła się że jej zemsta się udała. Lecz tym czasem gdy Nuka leżał na pustyni Pustej Ziemi odnalazła go Hawa która tam była. Hawa odniosła swego wnuka do domu. Skaza i Zira bardzo się cieszyli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz